• 1

KS. KAMIL FALKOWSKI

Stereotypy związane z młodzieżą czy incydenty z jej udziałem jednych coraz bardziej niepokoją, a u drugich pogłębiają negatywny obraz młodego pokolenia. Jak to jest z tą dzisiejszą młodzieżą? Czy faktycznie jest tak, że młodzież „schodzi na psy”, nie szanują starszych i wartości wyższe mają w... głębokim poważaniu? Porozmawiajmy spokojnie o propozycji, jaką wspólnota Kościoła ma dla młodych, o tym, w jaki sposób towarzyszymy młodym ludziom w ich dojrzewaniu.


Nic nie wymagać, czy wymagać (od siebie)?
Plagą naszych czasów jest upadek autorytetów. Wielu schowało głowę w piasek i zakłada, że lepiej obniżyć poprzeczkę i niczego nie wymagać. Bo jeszcze ktoś odejdzie, bo jeszcze się obrazi... Relatywizm moralny lansuje przekonanie, że każdy ma swoją prawdę, a system wartości powinien być jak najbardziej subiektywny. Tymczasem młode pokolenie szuka mistrzów, ludzi wiarygodnych i z pasją. Wymagania stawiane z miłością przekonują do dobra.
Naszym zadaniem jest zapalanie do wiary i wartości. Pewien papież zwykł mawiać, że świat nie chce dziś słuchać nauczycieli, lecz świadków. Jeśli słucha nauczycieli – to tylko dlatego, że są świadkami. Czy Ty, drogi czytelniku Nicolausa, zachęciłeś kiedykolwiek młodego człowieka do wiary albo chociaż pomodliłeś się w jego intencji? Jeśli nie – trzeba by zapłakać: Ach, to dzisiejsze stare pokolenie...
Bardziej – ale co?
W naszej parafii istnieje duszpasterstwo dla ludzi młodych – gimnazjalistów, licealistów i studentów. Nazwaliśmy je MAGIS – chciej więcej. Magis to łaciński przysłówek oznaczający bardziej, więcej. Chyba o to chodzi w chrześcijaństwie i człowieczeństwie – by od swojego życia chcieć więcej, by bardziej być, jak apelował św. Jan Paweł II, by żyć na pełnej petardzie, jak zachęcał nieżyjący już ks. Jan Kaczkowski.
Sekret ewangelizacji jest chyba w tym, by opowiedzieć o Jezusie i DOBREJ Nowinie - tak po prostu. Podzielić się swoim doświadczeniem wiary, a nie tylko religijnością. Trzeba nam dziś mówić o Bogu i wierze z entuzjazmem i świeżością doświadczenia. Tym bardziej, że w czasach pełnych kościołów, mam nieraz wrażenie, że wielu ludzi jest praktykujących, ale nie do końca wierzących.
Jedni są w Magisie „od zawsze”, drudzy przychodzą od kilku miesięcy. Są tacy, którzy potrzebowali bycia we wspólnocie przez jakiś czas, np. przez 1 rok szkolny, i później odklejają się. Niektórzy będą w Magisie dokąd tylko będą mieli przywilej określania się mianem „młodego człowieka” 
Pewne jest, że każdy odnajduje tu swoje miejsce wzrostu. Tu liczy się wiara, modlitwa, formacja i praktyki religijne, ale także punktualność, sumienność, odpowiedzialność, koleżeństwo (ewangeliczne braterstwo), wdzięczność, szacunek, przepuszczanie dziewczyn w drzwiach i niewybrzydzanie przy jedzeniu... Samo życie – sensownie i twórczo przeżywane, nie byle jak.
Oferta (duszpasterska) Kościoła
Podczas zeszłorocznej kolędy rozdawaliśmy naszym Parafianom folder o Parafii. Mawiałem, że to oferta duszpasterska dla mieszkańców. Pewien sympatyczny pan odpowiedział, że słowo oferta dziwnie brzmi w ustach księdza. Zaczęła się ciekawa rozmowa na temat zainteresowania Kościoła współczesnymi problemami zwykłych ludzi i zaangażowaniu parafian w budowaniu Wspólnoty.
Wspólnota MAGIS liczy dwadzieścia kilka osób. Są wśród nich tacy, którzy praktykują wiarę od zawsze oraz ci, którzy wrócili do Kościoła po latach, stykając się z młodymi chrześcijanami. Nikt nie jest skreślany. Każdy dostaje szansę. Nikt nie jest obśmiewany. Każdy dostaje pełen pakiet łaski Bożej. Każdy jest przyjmowany do wspólnoty i każdy może wydać niesamowite owoce współpracy z łaską Bożą.
II Sobór Watykański wypracował genialne zdanie w Konstytucji o liturgii: Liturgia to źródło i szczyt życia chrześcijańskiego. Fundamentem duszpasterstwa jest niedzielna Eucharystia. Po wieloletniej tradycji Mszy św. z udziałem młodzieży o godz. 9:30, Ksiądz Proboszcz podjął decyzję o zmianie. Eucharystię dla młodych przenieśliśmy na godz. 17:00. Żeby młode pokolenie zdążyło odespać po całym tygodniu wczesnego wstawania i odpoczęli po imprezie w sobotni wieczór. Kościół otwarty!
Schola młodzieżowa swoim śpiewem i grą pomaga lepiej doświadczyć Pana Boga działającego na Eucharystii.
Wzrastanie (w wierze i w życiu)
W czasach pierwszych chrześcijan eucharystia była nieodłączna z agape, czyli z ucztą miłości, która wynikała ze wspólnej modlitwy do dobrego Boga. Po Eucharystii o 17 młodzież schodzi do salek, w których można napić się herbaty czy soku, pogadać z księdzem albo ze sobą nawzajem. To czas, by świętować czyjeś urodziny. W MAGISie kupujemy sobie prezenty urodzinowe z budżetu, który Parafianie zasilają przy okazji kawiarenki parafialnej. Jak widać, wspólnota Kościoła potrzebuje nakładów finansowych, aby pomnażać dobro i miłość.
Standardowym dniem spotkań MAGISu są czwartki. W miesiącu są oddzielne spotkania dla grup wiekowych: gimnazjalistów, licealistów i studentów. Na spotkaniach formacyjnych próbujemy pogłębić swoją wiarę i świadomie przeżywane chrześcijaństwo. Młodzi dzielą się swoimi refleksjami z niedzielnej Ewangelii. To bardzo płodne grupy dzielenia – mówię z całą odpowiedzialnością. Proponowane tematy mają na celu skonfrontować młodych z ich codziennym stylem życia – decyzjami, planami i marzeniami. Jak odnajdują się, jako młodzi chrześcijanie, we współczesnej kulturze? Niełatwe pytanie, z którym borykają się młodzi, którzy chcąc od życia czegoś więcej, przeciwstawiają się nagminnemu paleniu papierosów przed gimnazjum, zażywaniu narkotyków w szatyni, cięciu po żyłach w domu itp.
I czwartek miesiąca to dzień adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Młodzi są wezwani do 15-minutowej indywidualnej modlitwy w kościele (między 18:30 a 20:00). Następnie udają się do sal duszpasterskich, które sprzątają i porządkują. Jedni myją parapety, inni podłogę; jedni sprzątają aneks kuchenny, inni łazienkę; jedni trzepią olbrzymią wycieraczkę przy wejściu, inni przetrzepują Narnię w poszukiwaniu... (o nie, nie powiem, co to takiego Narnia i co tam trzymamy). Uczy to wzajemnej odpowiedzialności i troski o dobro wspólne. Chcę, żeby to było ich miejsce, gdzie czują się bezpiecznie i swobodnie. Kościół naszym domem – piękne hasło, które parę lat temu było myślą przewodnią duszpasterstwa w Polsce. Cieszę się, że w naszej parafii to nie jest tylko teoria...
(Poza modlitwą) wiedz, że coś się dzieje
W ostatnim tygodniu miesiąca jest czas na spotkanie „na loozie”, dla wszystkich. Podejmujemy jakiś temat pod wspólną dyskusję, oglądamy wartościowy film, dzielimy się życiem, jemy razem pizzę lub kebaba (który kebab najlepszy w Grójcu też nie powiemy ).
Młodzi z duszpasterstwa podejmują różnego rodzaje akcje o charakterze religijnym i społecznym. Mogliście ich nieraz zobaczyć w białych koszulkach polo lub szarych bluzach z kapturem, z logiem Magisu na piersi. Prowadzą adorację, sprzątają kiosk parafialny, wystawiali jasełka na Orszaku Trzech Króli i pomagali w organizacji I Grójeckiego Uwielbienia Marana tha, kwestują na Fundacje Dzieło Nowego Tysiąclecia, czytają fragmenty Dzienniczka s. Faustyny, pomagają rozwozić paczki bożonarodzeniowe w ramach akcji I ty możesz zostać świętym Mikołajem, co jakiś czas zapraszają do kawiarenki parafialnej i w adwencie serwują śniadaniowe przekąski po roratach czwartkowych.
Warto wspomnieć, że najstarsi członkowie MAGISu to animatorzy kandydatów do Bierzmowania. W ramach programu #Yolo, raz w miesiącu, odbywają się spotkania gimnazjalistów w 12-osobowej grupie. To szansa, aby nastolatkom – którzy niejednokrotnie przez ostatnie lata nie uczęszczali do kościoła – pokazać wiarę, która świetnie pasuje do ich codzienności.
W ten sposób realnie i bardzo dosłownie budują razem Kościół. To jest coś bardzo cennego w dzisiejszych czasach! Przynależność do grupy i poczucie wzajemnego wsparcia pomaga wyznawać tę samą wiarę i wartości.
Magis to także wspólne wyjazdy – pielgrzymkowe i integracyjne. We wrześniu organizowany jest dla młodych Open’er – weekend integracyjno-formacyjny na rozpoczęcie nowego roku duszpasterskiego. Co 4 miesiące jest kapituła, czyli spotkanie organizacyjne wszystkich osób z Magisu. Koniec czerwca to upragnione wakacje i wspólny wyjazd w góry dla starszych. Tradycją stały się wyjazdy na Lednicę na początku czerwca i do teatru Roma, tuż po Wielkanocy. Kilka tygodni temu odbyła się pielgrzymka młodzieży do Sanktuarium Cudu Eucharystycznego w Sokółce połączona z lekcją na temat ikon.
Poznacie ich (po owocach)
Widzieliście ich w białych koszulkach polo, w szarych bluzach z kapturem. Widzieliście ich sprzedających to i owo i sprzątających groby na cmentarzach. Jakie owoce duszpasterstwa młodzieży można dostrzec po tym krótkim czasie:
Dla Justyny to było niesamowite odkrycie, że Bóg ceni jej styl i nie każe rezygnować ze swojego charakteru i zainteresowań. Nie chodzi przecież o pozwolenie na grzeszne życie, ale o odkrycie (różnymi metodami), że Bóg jest dobry  Poprzez wolontariat, kulturę, relacje międzyludzkie, rozmowy, spowiedzi, katechezy, adorację Najświętszego Sakramentu można prowadzić do Mistrza.
Julia przyznaje, że od pewnego czasu widzi w Kościele miejsce dla siebie. W grupie czuje się bezpiecznie, tutaj może być naprawdę sobą. Nie czuje, że Kościół dobry jest dla ludzi 60+.
Moja znajoma, Marysia, zawsze wspomina czasy swojej Oazy, na którą zaciągnęła się ze względu na przystojnego chłopaka, który już tam chodził. Głębia przyszła później. Dziś jest szczęśliwą zakonnicą, która wiele osób podprowadza do Boga.
Pamiętam grupę chłopaków, których kontakt z duszpasterstwem zaczął się od przychodzenia na filmy (raczej niezwiązane z Bogiem). Potrzebne jest oswojenie z grupą i księdzem. Dopiero wtedy można usiąść przy herbacie albo czymś mocniejszym (Colą) i porozmawiać o życiu. A w nim, wiadomo, bywa różnie – kolorowo i podłużnie. Ignacy był najpierw wycofany. Na zewnątrz poukładany i dusza towarzystwa. Pewnego dnia coś pękło i opowiedział o swoich problemach w domu.
Wracam wieczorem z kościoła, po jakiejś uroczystości z biskupem. Na schodach siedzi Stachu: Ksiądz powiedział, że jak będę mieć problem, to zawsze mogę przyjść. To przyszedłem. Uciekł z domu. Kazałem mu poczekać, bo na plebanii była przewidziana wspólna kolacja. Chłopak czekał z godzinę.
Adam opowiada, że zaczął się modlić – ale tak naprawdę. Podjął eksperyment 60-sekundówki – codziennie, po wyłączeniu facebooka, siada i (tylko/aż) przez 60 sek. opowiada Bogu jak minął dzień. – To już nie jest klepanie formułek, ale zwyczajna rozmowa – dodaje. To pomaga.
Zdzisio pomagał Księdzu przy rekolekcjach dla młodych w Powsinie. Nie prowadził żadnej konferencji. Wystarczyło, że jeździł na desce, pokazał im sztuczki karciane i mówił o tym, że wierzy w Jezusa.
Jurek pochodzi z dobrej rodziny. Został ochrzczony i przystąpił do Pierwszej Komunii Świętej. Rodzice nie chodzą do kościoła częściej niż 3 razy w roku. Zapisał się na przygotowanie do bierzmowanie, bo wszyscy z klasy szli. Na pierwszym spotkaniu staram się od razu grać w otwarte karty – zdaję sobie sprawę, że wielu przyszło tu dla papierka i bardzo chcą przyjąć bierzmowanie, choć z wiarą mają wspólnego tylko tyle, co ja z teatrem – czasem usiądę na widowni i obejrzę przedstawienie. Po kilku miesiącach przeprowadzam rozmowę podsumowującą (nie mylić z egzaminem, sic!). Większość nie posługuje się już sloganami nt. Boga i wiary, i złapała kontakt z żywym Bogiem, a nie wystarczającą ilość autografów w indeksie.
Julia pochodzi z rodziny, w której nie mówi się o Bogu ani działaniu Boga w naszym życiu. Czas MAGISu to dla niej okres odkrywania Boga, który działa w jej talentach. Dziś jest wdzięczna Panu i opowiada o tym innym.
MAGIS (na ten rok)
Myślą przewodnią tego roku są słowa z Księgi Amosa: Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. Każde spotkanie duszpasterskie, każda spowiedź zaczyna się od pytania: co się wydarzyło dobrego u Ciebie ostatnio?
Na drzwiach sali wiszą kartki, na których młodzi (sami o sobie i o sobie nawzajem) wypisują dobre rzeczy. Po to, by być wdzięcznym. Ciekawy jestem efektu za kilka miesięcy, tuż przed wakacjami. To wszystko zmierza do tego, by koncentrować się bardziej na sukcesach, a nie porażkach; by dostrzegać więcej dobrych chwil, a nie adorować zła; by cieszyć się Bogiem, a nie doszukiwać demona.
Na początku roku szkolnego młodzi określili cele, które chcą osiągnąć w ciągu kilku miesięcy. Człowiek jest istotą psycho-fizyczno-duchową. Dlatego też cele stawiali je sobie w każdej z trzech płaszczyzn: duchowej, intelektualnej i ludzkiej. Czy się uda? Bóg kibicuje nam jako nasz najwierniejszy z fanów – przypomniał papież Franciszek podczas ubiegłorocznych ŚDM w Krakowie.
Post scriptum
Największym odkryciem katolika jest zobaczenie, że wiara i życie to nie są dwa extrema, które się wzajemnie wykluczają, ale dwie rzeczywistości, które wzajemnie się uzupełniają. Jestem ostatnią osobą, która namawiałaby do dewocji. Jak się bawić to na 100%, jak się modlić – to też na 100%. Wszystko w życiu jest ważne.
MAGIS to wspólna modlitwa, dzielenie Słowem Bożym, gadanie o życiu przy herbacie i wyjście na kebaba oraz akcje. Jest czas na indywidualne rozmowy z młodymi (tzw. kierownictwo duchowe) – także przy kawie, herbacie i/lub kebabie. Młodzież ma dostęp do mojego kalendarza Google, przez co sami mogą zaproponować termin spotkania. Dla wielu z nich to także okazja do stałego spowiednictwa...
Jan Grzegorczyk napisał niegdyś, że duszpasterstwo to rodzenie ludzi do wiary. O to mi chodzi w Magisie. Cieszę się Wami, moi drodzy Przyjaciele, że mogę towarzyszyć Wam w dojrzewaniu Waszego człowieczeństwa i Waszej wiary.