Te słowa Józefa Piłsudskiego podkreślają postawę Polaków żyjących w czasach niewoli narodowej. Mnie zawsze intrygowało, że Polska zniknęła z map świata, a przetrwał język, kultura, obrazy wspaniałej przeszłości Rzeczypospolitej, o której uczeń szkoły podstawowej wie, że to jedno z najpotężniejszych państw Europy XVI wieku, które pod koniec XVIII w. straci niepodległość na 123 lata, a wiek XIX i początek XX staną się okresem nieustannej walki o niepodległość. Polacy nigdy nie stracili nadziei na odzyskanie wolności.
Na przestrzeni lat niewoli Polacy walczyli z zaborcami poprzez konspirację, zrywy powstańcze. Walka narodowowyzwoleńcza stała się jednym z głównych motywów literatury XIX wieku i początku XX w.. Pisarze i poeci przyjmując rolę Tyrteusza zagrzewali naród do walki, analizowali losy powstań, dociekali błędów i starali się podnosić Polaków na duchu. Ojczyzna stała się najwyższą wartością, dla której warto było żyć, tworzyć i umierać.
Rzecz to piękna zaprawdę, gdy krocząc w pierwszym szeregu, / Ginie człowiek odważny, walcząc w obronie ojczyzny... - to definicja patriotyzmu, która wskazuje na potrzebę poświęcenia dla kraju. Dlatego też w czasach zniewolenia Polski, twórcy chętnie sięgali po wzór poezji zapoczątkowanej w starożytności przez Tyrteusza. Jej wpływ najsilniej można dostrzec w epoce romantyzmu, kiedy patriotyzm rozumiany był jako oddanie dla ojczyzny, bezwzględne poświęcenie, walka dla dobra kraju i jego umiłowanie, a wreszcie złożenie życia na ołtarzu Ojczyzny.
Twórcy na różne sposoby podejmowali temat obrony Ojczyzny i walki o niepodległość, bo było to często ściśle związane z ich osobistymi przeżyciami, uczuciami i emocjami. Przewidywali nieszczęścia, klęski, przed którymi próbowali ostrzegać. Przede wszystkim pragnęli wyzwolenia spod władzy zaborców. Do tego wybrali walkę słowem, które było doskonałym narzędziem w szerzeniu ideałów wolnościowych i orężem w walce o rząd dusz. Było to najwięcej, co mogli zrobić. Cel udało się osiągnąć. A nawet więcej, bo stali się wychowawcami przyszłych pokoleń Polaków.
O czym zatem pisali?
Mickiewicz wyłożył idee mesjanizmu i prometeizmu, pokazując wybitną jednostkę, samotnie działającą, która pragnie poprowadzić naród do wyzwolenia. Równocześnie jednostkę zbuntowaną przeciw Bogu, dlatego iż zezwolił On na klęskę narodową, czym naraża się na potępienie. W jednej ze scen w Dziadów cz. III tłumaczy Polakom, że klęska listopadowa i upadek narodu jest wstępem do zmartwychwstania i odrodzenia. Hasło – Polska Mesjaszem narodów- staje się tym, co daje sens ofiarom i cierpieniom.
W innych scenach wspomnianego dramatu należy doszukać się potępienia tej części społeczeństwa, która wysługuje się zaborcy i tym samym nie umie zachować godności narodowej.
Polacy żyjący na emigracji zdawali sobie sprawę, że powodem upadku powstania był brak wsparcia ze strony wszystkich warstw narodu. Tam na emigracji powstaje Pan Tadeusz, karty którego przenoszą duszę utęsknioną do tych pagórków (...) nad błękitnym Niemnem rozciągnionych, gdzie Robak - Jacek Soplica nie działa w osamotnieniu, ale współpracuje z przedstawicielami narodu, aby porwać naród do walki i działać we wszystkich zaborach. Był gotowy do ponoszenia ofiar na rzecz ojczyzny i jej wolności.
Głos w sprawie postawy wobec walki wyzwoleńczej zabrał także Juliusz Słowacki, który wskazuje na zapał młodzieży powstańczej i agituje do walki przekonując, że jest to obowiązek każdego Polaka. W dramacie Kordian piętnuje ugodowość przywódców politycznych i wojskowych powstania, ich nieudolność i wreszcie wskazuje na zdradę. Arystokracja przybrała służalczą postawę, zaś przedstawiciele ludu warszawskiego bezczynnie obserwują pochód koronacyjny. Krytycznie ukazani zostali spiskowcy, między którymi dochodzi do konfliktu, co świadczy o niedojrzałości. Tylko samotny Kordian podejmuje się śmiałego czynu i przez samotne działanie nie zabije tyrana - zaborcy Polski. Nie dokona dzieła swojego życia, popełni wiele błędów, jednak przypomni Polakom, że dla Ojczyzny poświęcił życie, a więc i oni nie powinni godzić się z niewolą narodową.
Wśród twórców pojawia się hrabia Zygmunt Krasicki, który dostrzega groźbę świata bez porządku, bez tradycji, za to ciągłej walki, mordu i klęski. Przestrzega przed niebezpieczeństwem.
Literatura romantyzmu rozumiała patriotyzm jako obowiązek całkowitego poświęcenia się dla Ojczyzny i prowadzenia walki wszelkimi dostępnymi środkami, a analiza błędów służyła temu, by więcej się nie powtórzyły. Pretendowała do roli przewodniczki, a poeta widziany był jako duchowy przywódca narodu.
Kolejne pokolenie, które odczuło gorycz klęski powstania, tym razem styczniowego, miało zgoła odmienną wizję zrywów niepodległościowych. Zaczęto nawoływać do wysiłków ekonomicznych. Dla pozytywistów patriotyzm to praca dla społeczeństwa. Głosili postęp nauki, wiedzy i nawoływali do rozwijania techniki. Pragnęli wychować społeczeństwo w duchu pracy na rzecz Ojczyzny, gdyż sami wychowywani byli w duchu tradycji demokratycznych i walki o wolność. Powstanie stało się dla nich ucieleśnieniem marzeń o odzyskaniu niepodległości.
Warto wskazać na utwory E. Orzeszkowej, B. Prusa. Patriotyzm u nich wyglądał zdecydowanie inaczej niż u romantyków. Dotyczył tej samej sprawy, cel pozostawał ten sam - wyzwolenie spod władzy zaborców i utrzymanie obecności kulturowej i gospodarczej na całym obszarze, lecz propagował odmienne metody – pracę i poświęcenie.
I wreszcie pisarze historyczni; Henryk Sienkiewicz, któremu naród okazał wdzięczność za pisanie ku pokrzepieniu serc. Podkreślał w swojej twórczości, że Polacy umieją zjednoczyć się w chwilach trudnych i walczyć w obronie Ojczyzny, a w sytuacji beznadziejnej zawsze można znaleźć wyjście. Kotarbiński napisał o nim: Nauczył masy myśleć i czuć po polsku, on wskrzesił ducha narodowego skinieniem czarodziejskiej różdżki swojego talentu (...) w chwili potrzebującej takiego cudu; Józef Ignacy Kraszewski – pisarz, którego niewątpliwą zasługą pozostaje pokazywanie wielkości Polski w obrazach historycznych.
Nie wypada nie wspomnieć Stanisława Wyspiańskiego, Stefana Żeromskiego, którzy wchodząc w problematykę wyzwoleńczą, dostrzegają konieczność zmian, a w szczególności prawdziwego zjednoczenia warstw społecznych. Dopóki to się nie stanie, Polska nie odzyska niepodległości.
Literatura przez przeszło sto lat kształtowała postawy Polaków w walce o wolność. Pisarze, poeci rozważali w utworach przebieg i przyczyny klęsk powstań narodowowyzwoleńczych, proponowali zmiany, które należy wprowadzić, aby walka przyniosła oczekiwany efekt. Jednak główną wadą Polaków był brak gotowości do reform i akceptacji kwestii społecznej. Zapominali, że tylko zjednoczeni mogą wygrać walkę. Upragniona wolność przyszła po 123 latach, w 1918 roku. Polska wróciła na mapę Europy. Nie oznaczało to jednak końca sporów i waśni.
E.W.